top of page

Czarne źródło pozostawia pewien niedosyt


Zacznij tutaj


Sięgnąłem po „Czarne źródło” z ciekawości, bo w polskim science-fiction od prozy Lema, Dukaja czy Grzędowicza dzieli czytelników wielka próżnia. Wydawca zachęca do sięgnięcia po tę lekturę w wyjątkowo intrygujący sposób – powołując się na inspiracje „Jądrem ciemności” Conrada, bogatą obsadą lektorską (Andrzej Chyra, Krzysztof Stelmaszyk czy Anna Dereszowska), aż do niesamowitej ścieżki dźwiękowej napisanej specjalnie na potrzeby tej superprodukcji.



Muszę przyznać szczerze, że ten audiobook zaczyna się niezwykle obiecująco. Jest XXIII wiek a ludzkość osiągnęła poziom technologiczny gdzieś między I a II typem w skali Kardaszewa. Charlie Marlow (Anna Dereszowska) otrzymuje misję, której celem jest zbadanie granicznych rubieży Układu Słonecznego w okolicach Pasa Kuipera, odnalezienie enigmatycznego badacza Kurtza i dostarczenie na Ziemię wyników jego badań.


Technicznie nie mam nic do zarzucenia – słucha się tego bardzo przyjemnie, ścieżka dźwiękowa faktycznie idealnie pasuje do tempa akcji, a efekty kosmicznych potyczek pogłębiają uczucie przebywania słuchacza w centrum wydarzeń. Są też momenty, w których rzeczywiście można odnieść wrażenie osamotnienia i zamknięcia w ciasnym kadłubie statku kosmicznego dryfującego przez ocean próżni.


Co do samej fabuły odczuwam spore rozczarowanie. Postaci bohaterów mają niejasne motywacje, którym dodatkowo brakuje konsekwencji w ich realizacji. Nie mogę doszukać się obiecywanej przez autora subtelnej gry pozorów. Szczególnie zadziwia nieracjonalne zakończenie, które wygląda na sam zarys niedokończony przez autora. Buduje to we mnie poczucie ogromnego niedosytu. Wiele wątków musiałem przesłuchać ponownie, żeby zrozumieć determinanty załogi statku, ale nie pomogło mi to w akceptacji całości.


Reasumując – realizacyjny majstersztyk, za co Audiotece należą się wyrazy uznania. Fabularnie niestety jest to bardzo przeciętna pozycja, która szybko mruga i gaśnie w ciemnościach niepamięci. Szkoda, bo początek obiecywał bardzo dobrą jakość, która gdzieś po drodze całkowicie się zatraciła. „Czarne źródło” pokazuje bardzo wysoki potencjał pisarski Bartosza Szpaka i gorąco kibicuję, bo być może następna książka będzie w stanie go zademonstrować.


Audiobook oceniam na 5/10

Więcej materiałów znajdziecie tutaj:


9 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page